poniedziałek, 19 stycznia 2015

5 przykazań rasowej Bridezilli

brides.com

Bridezilla, czyli wedle jedynie słusznego języka Zachodu, Bride + Godzilla (panna młoda i ten potwór z Japonii) to nie byle jaki tytuł i należy sobie na niego zasłużyć. Jeśli po prostu wychodzisz za mąż, to nie wystarczy. Prawdziwa Bridezilla, owszem, zmienia stan cywilny, ale charakteryzuje się też cechami towarzyszącymi. Spróbujmy usystematyzować.

niedziela, 11 stycznia 2015

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Simone de Beauvoir - partnerka toksyczna

Koszmarnie od pewnego czasu z moim czytelnictwem i obawiam się, że silne postanowienie poprawy niewiele mi da by Was raczyć recenzjami boskich, miłosnych czytadeł. W tych okolicznościach przyrody i rzeczywistości zapoznam Was z tekstem napisanym już jakiś czas temu w zupełnie innym miejscu. A czasem mam wrażenie, że i w zupełnie innym życiu. Rzecz o ciemniej stronie Simone de Beauvoir. No, bez przesady.

niedziela, 4 stycznia 2015

piątek, 2 stycznia 2015

Starość, vol. 1


fot. Jolijin Snijders

Moi znajomi i ja byliśmy kiedyś jak Hiszpanie. Potrafiliśmy wszędzie dobrze się bawić. Ale potem jakoś każde poszło w swoją stronę i osobiście rozpoczęłam piękną, świecką tradycję bunkrowania się w domu w Sylwestra, którego nie lubię. Mogliście zresztą poczytać o tym w zeszłym roku (klik!).

czwartek, 1 stycznia 2015

Miłość na walizkach - Podróżniccy


Umawialiśmy się na tę rozmowę ponad rok... Ania i Kuba Górniccy byli w tym czasie zajęci niezliczonymi podróżami, swoją uroczą córką Amelią i, rzecz jasna, sobą. "Jesteśmy w Patagonii" - pisała Ania. "Pozdrowienia z Argentyny!" 

Ale warto było czekać. Zapraszamy na Miłosną Rozmowę o radości bycia w drodze. Przed Wami niezwykłe małżeństwo Podróżnickich, których globtroterski team niedawno się powiększył.

niedziela, 28 grudnia 2014

Komedie romantyczne zrobiły nam wodę z mózgu


Wszystko było kiedyś inaczej. My, porządne panny z dobrych domów, w liceum chciałyśmy przeczytać wszystkie ważne książki świata, dyskutować na przerwach o Kubusiu Fataliście i chodzić z chłopcami na filmy Bergmana do kin studyjnych. Pokończyłyśmy rozsądne studia i poszłyśmy do pracy, a potem okazało się, że kobieta zorana życiem ma ochotę odpocząć przy niewymagającej rozrywce. I tak zaczęłyśmy oglądać komedie romantyczne.