Szalejecie za sobą i nie ma innej rady. Chcecie ze sobą mieszkać. No to gratulacje, ale zanim w euforii zaczniecie zwozić swoje graty do wspólnego M, przeczytajcie dzisiejszą rozmowę. Magda z bloga Wnętrza Zewnętrza odpowiada dziś na miłosne pytanie dotyczące mieszkania razem.
Miłośni: Decyzja o wspólnym zamieszkaniu jest jedną z tych najważniejszych dla związku. Najczęściej młode pary decydują się na wynajęcie wspólnego M. Jakie lokum będzie najlepsze?
Magda: Najlepsza będzie wielka willa z basenem i prywatną plażą. Ale młode pary najczęściej mają różne ograniczenia i patrzą przez pryzmat możliwości, a nie tego, co jest najlepsze. Więc jakie lokum powinni wybrać? Takie, na które ich stać i takie, które będzie podobać się obojgu. Jedni wolą kawalerkę, bo cały czas są blisko siebie, a inni wolą mieć pokój, do którego mogą wyjść, gdy się pokłócą. Nie ma jednego słusznego rozwiązania. Natomiast jeśli traktują ten związek poważnie i zamierzają kupić mieszkanie (a nie tylko wynajmować) radziłabym rozważyć drugi pokój z myślą o dziecku.
Miłośni: O czym należy szczególnie pamiętać przy urządzaniu pierwszego gniazdka?
Magda: O miejscu na różne rzeczy, z których nie korzystamy na co dzień. O nich często się nie pamięta, a potem nie ma gdzie tego wszystkiego pochować. Suszarka na pranie, deska do prasowania, mopy, wiaderko, pudełka po urządzeniach, które są jeszcze na gwarancji, kurtki narciarskie, śpiwory, plecaki... Tego jest mnóstwo!
Miłośni: Dwie osoby wnoszą do mieszkania mnóstwo swoich rzeczy, o których pozbyciu się nawet nie chcą słyszeć. Jak pomieścić wspólny dobytek i nie zagracić mieszkania?
Magda: Schowek. Taka mała spiżarnia. Ale jak ze schowka zacznie się wylewać, to i tak trzeba zrobić przegląd i pożegnać się z niektórymi rzeczami. Warto przygotować sobie pudełko "sentymentalne" i schować do niego przedmioty, których nie chcemy wyrzucać, a z których też nie korzystamy na co dzień. Ale tylko jedno pudełko! To będzie fajna pamiątka. Wszystko, co się do pudełka nie zmieści - wylatuje.
Miłośni: Jaki styl/kolory poleciłabyś parze, żeby oboje czuli się w swoim domu dobrze?
Taki, w którym oboje będą się czuli dobrze! To tak jakby zapytać, w jakim kolorze powinni nosić ubrania, żeby się w nich dobrze czuć. Gdyby istniał przepis na uniwersalny styl dla wszystkich, styliści i projektanci nie mieliby racji bytu. A jednak są i mają się dobrze. Wnętrze to bardzo indywidualna sprawa. Architekci wnętrz nie mają łatwego zadania. Całe szczęście, że ja nie jestem projektantem, tylko prowadzę wnętrzarskiego bloga - mogę pisać o tym, co mi się podoba i nie bawić sie w zgadywanki, kto w czym powinien się dobrze czuć. Uf!
Miłośni: Jak można urządzić sypialnię, żeby nastrajała nas nie tylko do spania? :)
Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to kolorowa pościel. Niektóre wzory są niesamowite! Często mówi się, zwłaszcza w programach telewizyjnych, że sypialnia powinna być urządzona w stonowanych barwach. Ale czemu właściwie? Jak zasypiamy, to i tak mamy zamknięte oczy. Więc jakie znaczenie mają kolory wokół nas? Czerwona ściana, turkusowa komoda czy żółty sufit - czemu nie? Nie wiem, czy wystrój wnętrza może nas nastrajać do jakiś konkretnych działań, ale wiem, że jak będziemy się źle czuli w danym pomieszczeniu, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Działajmy w zgodzie z naszym sercem!
Miłośni: Poleć nam, proszę, kilka akcesoriów/bibelotów dekoracyjnych przeznaczonych dla pary.
Magda:To może właśnie serce - moja ulubiona czarna grafika autorstwa Kerry Layton (zdjęcie poniżej). Plakaty z hasłami, które dobrze się kojarzą. Wspólne zdjęcia z podróży wywołane w większych formatach. Kwitnące rośliny doniczkowe. To, co ma dla nich wartość sentymentalną. Ale z dekoracjami nie warto przesadzać. Z roku na rok pięknych drobiazgów będzie przybywać :)
Fot. Francois Kong
Miłośni: Dziękujemy za rozmowę!
Bardzo fajny wywiad, dużo można wyciągnąć :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńDzięki! :D
Usuń