wtorek, 17 września 2013

Sztuka o miłości jest najpiękniejsza

Andrzej Tucholski, autor jestkultura.pl, nie ma wątpliwości. Sztuka i lifestyle kręcą się wokół miłości. Nic nie wskazuje na to, żeby twórcom i odbiorcom ten temat mógł się znudzić. Zapraszamy na miłosną rozmowę!




Miłośni: Dlaczego akurat miłość, a nie inne uczucia, jest najpopularniejszym tematem w kulturze?

Andrzej Tucholski: Bo to najdziwniejsze z uczuć. :) Jak mawiał Jaskier - przypomina gruszkę. Jest słodkie i ma kształt. Tylko spróbujcie teraz zdefiniować kształt gruszki. Gniew rozpoznajemy zawsze, smutek i radość też. A miłość przejawia się na sposoby wszelakie. I każdy przechodzi przez nią trochę inaczej. Nic dziwnego, że nas fascynuje!

M: To temat dosyć banalny, a mimo to ciągle inspirujący. Myślisz, że kiedyś wyczerpią się pomysły na tworzenie piosenek, filmów, czy książek o miłości?

AT: Nigdy. W 1899 roku przewodniczący Biura Patentów USA - Charles Duell - powiedział, że wszystko co mogło być wynalezione, zostało już wynalezione. Podobnie jest z miłością. Każdego dnia można próbować postawić kreskę, że "już", że wyczerpano temat. A potem i tak jakiś artysta weźmie znaną wszystkim opowieść i doda o niej odrobinę siebie i wszystko będzie nowe i poruszy kolejne miliony ludzi. Sztuka jest piękna. Sztuka o miłości jest najpiękniejsza.



M: Ile prywaty musi być, Twoim zdaniem, w miłosnym tekście piosenki albo romantycznym wierszu, żeby był autentyczny i poruszył odbiorcę?

AT: 100%. I ani linijki mniej. Jest takie powiedzonko w amerykańskiej blogosferze: "If it doesn't bleed, it doesn't lead". Jeśli nie "krwawisz" w tekście, to nikogo on nie poruszy, nikogo do niczego nie przekona. Jedynie czyste emocje faktycznie "wchodzą" w odbiorcę. Ten sam mechanizm działa w kulturze. Jestem pewien, że wręcz od niej pochodzi. 

M: Jaki jest Twój TOP 3 najwartościowszych wytworów kultury popularnej z miłością w tle?

Chyba nie mam takiego TOP3, bo czytam/oglądam/słucham/gram w tak dużo rzeczy, że potem nie umiem za bardzo ich klasyfikować. Znajomi się ze mnie śmieją, bo średnio raz na tydzień mam coś "najlepszego na świecie" :) Ale jeśli miałbym wyróżnić coś specjalnie to będzie to piosenka "King of Spain" autorstwa The Tallest Man on Earth. Pomijam, że to mój ulubiony wykonawca, ale serio - posłuchajcie słowa! Wsłuchajcie się w to, jak ten facet chciał opisać bycie dostrzeżonym przez kobietę i co to dla niego znaczy. I jeśli się Wam spodoba, to koniecznie poszukajcie na YT, jak Kristian występuje ze swoją żoną - Idiot Wind - na różnych koncertach. Ciepło gwarantowane.




M: Jaka jest rola odważnych scen łóżkowych w filmie czy opisów seksu w literaturze?

AT: Pewnie w pewnej części czysto sprzedażowa - w końcu sex sells. Ale z pozostałej części jest ujściem myśli autora, osoby wrażliwej i chcącej przedstawić światu coś naturalistycznego, jak najbardziej związanego z rzeczywistością "bycia człowiekiem". 

M: Romantyczne uczucie czy odważna erotyka - co się lepiej w kulturze "sprzedaje"?

AT: Jedno i drugie. Znam historie, w których akapit o tym, jak ona szepnęła mu coś na ucho czyta się po dwieście razy, bo jest napisany z taką bombą i potęgą. Ale z drugiej strony znam takie historie, w których mężczyzna luzuje krawat, dziewczyna luzuje włosy i to też się czyta po dwieście razy, bo jest napisane z taką bombą i potęgą. Jeśli coś jest uczciwe, szczere i odnosi się do najsilniejszych myśli w człowieku - myśli o pożądaniu, byciu bezpiecznym i kochanym, byciu odrzucanym i - wreszcie - wybieranym pomimo przeszkód - to odniesie brawurowy sukces. Na bank.

M: Które romansidło Cię prawdziwie zachwyca?

AT: Hmm... Mało czytam/oglądam pełnoprawnych romansideł, ale uwielbiam nowoczesną szkołę lekkich komedii romantycznych. Tę z "No Strings Attached", "Crazy. Stupid. Love." i "Friends with benefits" na czele. Uwielbiam lekkie pokazywanie naprawdę poważnych współcześnie kwestii. A z literatury to ostatnio najbardziej poskładał mnie "One Day" autorstwa Davida Nicholsa - http://jestkultura.pl/2011/dex-and-em-em-and-dex/ - nawet notkę napisałem. To były ciężkie chwile :)

M: Dzięki! Życzymy jeszcze wielu niesamowitych chwil z miłosną sztuką.


0 komentarze:

Prześlij komentarz