czwartek, 29 sierpnia 2013

Miłość w czasach blogkultury

Powiedzieć o niej "blogerka modowa" to wręcz krzywdząco za mało. Poza dobrym gustem i świetną figurą ma do zaoferowania tysiącom swoich czytelnikom znacznie więcej. To z jej notek dowiecie się jak wyglądał seks lat dziewięćdziesiątych, co warto czytać w sieci, na jakie typy dzielą się właściciele psów i jak motywować się do pracy. Gorąca ksywka blogosfery i łakomy kąsek reklamodawców, Venila Kostis, z nami rozmawia, o dziwo, o miłości. 



Miłośni: Miłość w internecie dobrze się sprzedaje?
Venila Kostis: Mam wrażenie, że lepiej sprzedają się uczucia, której jej towarzyszą: zdrada, pożądanie, romanse itd. niż sama pasja do drugiej osoby.

M:Dlaczego zdecydowałaś się na współpracę z marką Durex?
V: Mam 26 lat, stałego od 10 lat partnera i nadal jestem bezdzietna. C’mon, gdzie mogli znaleźć lepszą ambasadorkę? Powodów było kilka: przede wszystkim edukacyjny charakter całej akcji, w którą zostali zaangażowani prawdziwi eksperci, po drugie renoma samej marki –zaproszenie do współpracy od brandu, który jest rozpoznawalny i ceniony na całym świecie, było dla mnie dużym wyróżnieniem. W końcu: możliwość pokazania, że temat antykoncepcji nie powinien być wstydliwym tematem, bo jednak połowa naszego społeczeństwa na sam dźwięk wyrazu kondom chowa głowę w piasek, a czy tak być powinno?
Uwielbiam reklamy i wszelkie inicjatywy podejmowane przez markę Durex, bo zawsze robią to z pomysłem. Wiedziałam zatem, że i to przedsięwzięcie będzie przygotowane na najwyższym poziomie, a udział w nim będzie czystą przyjemnością (nie bierzcie tego tak dosłownie;). Po całej akcji dostałam kilka maili z gratulacjami, za to, że zdecydowałam się na udział w tej współpracy i ogólnie otrzymałam tak pozytywny feedback od moich czytelników, że aż sama byłam zaskoczona. Okazuje się, że nawet na blogu modowym jest miejsce na tak ważne tematy, bo w momencie, w którym chodzi o nasze zdrowie, odrzucam te wszystkie fashion terminologie, takie jak fancy i glamour i na pierwszym miejscu jestem przede wszystkim człowiekiem. Moi czytelnicy doskonale to zrozumieli.




M: Myślisz, że jest w polskim internecie miejsce na smacznie podaną erotykę?
V: Na pewno! Nie wiem czy takie miejsca w sieci są czy ich nie ma, bo zwyczajnie ich nie szukam (oprócz przeglądania kilku smakowitych blogów tumblr), ale dobrego contentu nigdy zbyt wiele.

M: Jaki jest przepis na życie w długoletnim, monogamicznym związku, tak, by codziennie się sobą nawzajem inspirować?
V: Trudno tu o uniwersalną receptę, bo każdy z nas jest inny. U nas sprawdza się ogromny dystans do siebie, poczucie humoru, zaufanie i wolność. Nie znoszę par, które 24 godziny na dobę trzymają się za ręce, wszędzie chodzą razem i nie dadzą o sobie powiedzieć złego słowa. Nie robimy sobie scen zazdrości, kiedy osobno wybieramy się na imprezę czy nawet wakacje (odpoczynek od siebie to zdrowa rzecz!). Poza tym jesteśmy super kreatywnym i dopasowanym teamem. Nawet po 10 latach bycia ze sobą razem, wciąż są rzeczy, które dopiero odkrywamy, a które sprawiają nam mnóstwo radości. Nie, nie mam tu na myśli dewiacji seksualnych, dawno mamy już za sobą pierwsze kroki w chmurach. Chodzi mi raczej o zalety, jakie niesie ze sobą już nie sama namiętność a partnerstwo.





M: Poza oglądaniem Twoich stylizacji, czytelnicy mogą też dowiedzieć się, co czytasz. Jaki jest Twój ulubiony książkowy romans?
V: No to pewnie Was zaskoczę: Wierna rzeka Stefana Żeromskiego. Co prawda to powieść historyczna, ale zawarta jest w niej historia miłosna pomiędzy Salomeą a Józefem. I trzeba przyznać, że rozkłada ona wszystkie romanse na łopatki. Mam wrażenie, że to jedna z bardziej niedocenionych książek w polskiej literaturze.

M: Na koniec przyznaj się, Venilo. Ile propozycji matrymonialnych w sieci już dostałaś?
V: Może kilka. Ostatnio częściej maile z pytaniem o to czy mam chłopaka, dostaje mój chłopak, którego szaleńcy i adoratorzy biorą jedynie za mojego fotografa. Jest zabawnie ;)

M: Dziękujemy za rozmowę!





3 komentarze:

  1. wywiad ciekawy, ale za krótki! Venila fajnie gada, domagam się więcej! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaramy się naszych kolejnych rozmówców bardziej pociągnąć za języki ;)

      Usuń
  2. Brakuje zdjęć pary :> My tez długo razem, okazało się że jedno z nas jest bezpłodne, sprawa poszła do leczenia i gra gitara :-)))

    OdpowiedzUsuń