I kiedy już myślisz, że to ten
jedyny, on okazuje się spróchniałym bucem albo niespokojnym duchem, który nie
wie o co mu chodzi. Been there? Filmowe wybranki dzisiejszych bohaterów też.
Subiektywnie i bezlitośnie upraszczając wybraliśmy dla was pięć gniewnych, najgorszych
partii w historii kina.
5. Stanley Kowalski z „Tramwaju zwanego pożądaniem”
Kobietom pocą się ręce i wilgotnieje bielizna, kiedy Stanley
przebiera się rozmawiając z Blanche. Co z tego, skoro poniewiera swoją ciężarną
żoną, Stellą, a na koniec gwałci jej siostrę. Ten bohater jest jak dzika
zwierzyna – piękna, ale tylko gdy się ją obserwuje z daleka.
4. Michael Corleone z „Ojca Chrzestnego”
Co za koleś. Wiąże się z Kay Adams, eteryczną dziewczyną z
przedmieścia, a gdy rodzinne zobowiązania wzywają, ucieka na Sycylię i żeni się
z biuściastą Włoszką. Tylko niespodziewana śmierć sycylijskiej piękności
sprawia, że po powrocie skruszony dzwoni do Kay. Dalej jest już tylko nabzdyczonym,
mafijnym bucem.
3. Tristan Ludlow z „Wichrów namiętności”
Najgorszy typ. Taki jestem zagubiony! Uwiodę wdowę po moim bracie, a potem pojadę szukać spokoju duszy na drugim końcu świata. Po powrocie poślubię indiańską koleżankę z dzieciństwa. Oh, grow up.
Najgorszy typ. Taki jestem zagubiony! Uwiodę wdowę po moim bracie, a potem pojadę szukać spokoju duszy na drugim końcu świata. Po powrocie poślubię indiańską koleżankę z dzieciństwa. Oh, grow up.
2. Marcello Rubini z „La dolce Vita”
Podczas gdy narzeczona czeka w domu z kolacją i planem na
wspólne życie, Marcello gania po mieście za Anitą Ekberg. Szuka sensu życia,
szlaja się z przypadkowymi kobietami, nie umie się zaangażować, bla bla bla.
1. Patrick
Bateman z „American Psycho”
Po bandzie. To odważny sąd, ale co tam: jeśli zakrwawiony
facet biega po korytarzu z piłą mechaniczną (co za pośladki!) z zamiarem
poćwiartowania prostytutki, którą tego samego wieczora wynajął, nie będzie
dobrym mężem.
Na pohybel popaprańcom!
My bierzemy Batemana za męża bez chwili zastanowienia! Tylko jak go podzielić na trzy?...piłą mechaniczną?
OdpowiedzUsuńChyba ochoczo zgodziłby się na czworokącik ;)
UsuńWybrałaś moich filmowych ulubieńców co do joty :D Ile bym razy nie oglądała "Wichrów Namiętności" (ach, polski tytuł) to mam ochotę potrząsnąć nie tylko Tristanem, ale główną bohaterką, w sumie każdym bohaterem oprócz dziadzia Hopkinsa :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń